Grzegorz Lalik, P. P. H. U. "ARENA"

Przykro czytać nieprzychylny komentarz kiedy pracownicy przez dwa dni z zaangażowaniem wykonywali zlecenie, należy podkreślić iż transport do Olsztyna miał wyruszyć w sobotę wieczorem jednak z uwagi na ciągłe zmiany godzin ładunku wyruszył dopiero w niedzielę przed południem. Zleceniodawca był niespakowany nieprzygotowany oraz pod wpływem alkoholu i Pani proponowała wszystkim alkohol. Bardziej przypominało to wszystko imprezę niż przeprowadzkę. Owszem było to bardzo ciężkie zlecenie ale naszej fjrmy ponieważ w Olsztynie nie było nikogo z właścicieli domu i pracownicy sami musieli podejmować decyzje. Proszę następnym razem wystawiając obraźliwy komentarz najpierw o kontakt a nie przelewanie własnych ilustracji po miesiącu od wykonania zadania. Towar był ubezpieczony, jednak po miesiącu czasu każdy ubezpieczyciel odrzuci wniosek z uwagi na czas jaki minął od przeprowadzki. Kwiaty były niezabezpieczone firma nie podjęła się ich przewozu więc Pani uznała że zostawi je sąsiadce.